czwartek, 24 lipca 2014

#5. Alternatywny przełom, czyli zakręcona Monika Brodka i Granda:

Hej, witam serdecznie. Myślałem i myślałem co wziąć dziś na mój muzyczny ząb. Podczas wakacji generalnie słucha się więcej muzyki (przynajmniej ja tak mam), więc poznałem wiele nowej alternatywy. A zastanawiałem się dlatego, że wystąpił u mnie problem muzycznego urodzaju, co w gruncie rzeczy jest raczej pozytywną sprawą. Tak więc dzisiaj postanowiłem napisać i przesłuchać Monikę. Może na początek luknijmy na okładkę płyty:



Trzeba przyznać, że całkiem przyjemna. Dobra, przejdźmy do utworów z płyty.

Granda:

1. Szysza- Utwór zaczyna się od fajnej wokalizy. Generalnie cała koncepcja kawałka jest dość przyjemna, pozytywna piosenka. Bardzo melodyjny utwór.

2. Granda- W tym utworze trzeba podkreślić świetną gitarę. Mówię o początku utworu. Tytułowy utwór krążka. Bardzo dobra piosenka.

3. Krzyżówka dnia- Piosenka jest przede wszystkim świetnym tekstem. Bardzo przyjemne instrumenty klawiszowe.
4. Saute- Na każdej płycie musi być jakaś troszkę wolniejsza piosenka i Brodka również o tym nie zapomniała .
5. Hejnał- Piosenka, w której nie ma wokalu. Dla mnie fajny utwór do snu lub dla odprężenia.
6. W pięciu smakach- Bardzo żywy utwór. W stylu Brodki.
7. Bez tytułu- Mocno.... alternatywny utwór, inny niż wszystkie.
8. K.O- Myślę, że ta piosenka ma najlepszy tekst na płycie.

9. Syberia- Gitara całkiem fajna, w tym utworze Monika przypomina mi troszkę Melę Koteluk.
10. Kropki kreski- Jak na Brodkę to bardzo spokojna piosenka, ale refleksyjna.

11. Excipt- Oczywiście jedna obcojęzyczna piosenka musi być.

Pewien przełom: 

Pamiętam, że kiedyś Monika Brodka była raczej przedstawicielem muzyki komercyjnej. Widać, że to się zmieniło, z czego szczerze bardzo się cieszę. Gradna została wydana w 2010 roku niosąc pewne ożywienie i zmianę w polskiej muzyce. Ta płyta nadała rozgłosu muzyce alternatywnej i była sporym hitem.


Moje odczucia:

Muszę przyznać, że tą płytę słuchało mi się wyjątkowo łatwo i przyjemnie. Bardzo fajna aranżacja muzyczna sprawia, że krążek jest naprawdę dźwięczny i rozluźniający. Może nie skłania do jakiś zabójczych refleksji, ale daje masę pozywywnej energii. Samej Brodce należą się ogromne brawa za połączenie ambitnego z przyjemnym. Najfajniejsze utwory wyróżniłem linkiem.  Myślę, że Granda to idealna płyta na wakacje i z chęcią będę do niej sięgać. Dla ciekawych przypomnę, że minęły już 4 lata od wydania płyty i następnej wciąż nie ma. Czyżby Monika Brodka szykowała jakąś płytę, która da jej karierę międzynarodową?

Moja ocena: 8,5/10

Ogłoszenia parafialne:

Przepraszam, że nie pisałem notki dość długi czas, ale byłem na wakacjach. W niedzielę jadę na następne kolonie, więc znowu 2 tygodnie w plecy. Ale do niedzieli postaram się coś jeszcze napisać. Dzięki za przeczytanie.