Curly Man:
Dawida Podsiadło pierwszy raz można było zobaczyć w programie "Mam talent", gdzie wraz ze swoim zespołem "Curly Heads" próbował przebić się do drugiego etapu. Już wtedy jury poznało się na talencie nastolatka i zaproponowało mu samodzielny udział w drugim etapie programu. Podsiadło odmówił, ponieważ chciał być w porządku wobec swoich kolegów. Muszę przyznać, że już wtedy bardzo mi zaimponował. Ale prawdziwego talentu nie da się wyprzeć a to co odwlecze to nie uciecze. Dawidowi sławę przyniósł kolejny talent-show. Tym razem wystąpił samodzielnie i wygrał drugą edycję Xfactora. Powiem wam, że troszkę bałem się tego, że koleś zamieni się w kolejną komercyjną gwiazdkę, na szczęście swoją szansę wykorzystał świetnie i rozwinął się w odpowiednim dla siebie kierunku.
Płyta:
Podsiadło po swoim sukcesie wziął się za nagranie płyty. Nie wiem jak długo ją tworzył, ale wyszło mu to epicko, pięknie, idealnie. Dawid napisał prawie wszystkie teksty sam. Były to teksty angielskojęzyczne. Krążek ukazał się w 2013. To była prawdziwa petarda. Płyty do dziś rozchodzą się jak świeże bułeczki, a dowodem tego jest platyna. Proszę państwa, oto "Comfort and Happiness":
„And I” – 5:16
„!H.A.P.P.Y!” – 3:28
„Nieznajomy” – 4:55
„Trójkąty i Kwadraty” – 4:03
„Elephant” – 4:20
„Vitane” – 4:01
„No” – 4:08
„I'm Searching” – 4:13
„Bridge” – 3:53
„No, Pt. 2” – 4:35
„Little Stranger” – 4:57
„S&T” – 4:01
Comfort and Happiness:
Tytuł płyty jest w moim przekonaniu kolejną magią Dawida. Comfort and Happiness to moim zdaniem symbol jakiegoś idealnego spokoju życiowego. To stan, do którego dążymy, którego szukamy, taki, który jest naszym nieustannym celem. Dla każdego z nas Comfort and Happiness może oznaczać coś innego. Piękna korona albumu, który jest bardzo intymny, osobisty, który zmusza do myślenia, refleksji.
Moje zdanie:
Muszę przyznać, że uwielbiam Dawida Podsiadło. Jego wrażliwość muzyczna to moim zdaniem coś pięknego i najlepszego w nim samym. Fajnie jest patrzeć na młodego człowieka, którego przepełnia jego muzyka. Człowieka tak zakręconego w niej i mającego swój inny, lepszy świat. Cieszę się, że to taki artysta, który nic nie udaje, on po prostu taki jest. Taki alternatywny. Taki inny. Taki zjarany. Znajdzie się pewnie dużo ludzi, którzy powiedzą, że Podsiadło jest przereklamowany i śpiewa straszne smęty, ale w moim mniemaniu to jest tz. muzyka większego kalibru. Muzyka dla samej muzyki.
Co z Dawidem:
Podsiadło już jakiś czas temu zaprezentował się kolejny raz ze świetnej strony. Zrobił super utwór do "Kamieni na Szaniec". "4:30" stała się jego kolejnym sukcesem. Ostatnio nagrał płytę z zespołem Curly Heads, która będzie (wnioskuję po zapowiedzi-jeden krążek) dość rockowa. Poza tym zakochałem się w utworze, który wykonał wraz z Moniką Brodką i zespołem Męskie Granie Orkiestra. Oczywiście mówię o singlu "Elektryczny". Poza utworzył dla siebie nowy pseudonim, który ma być jego wizytówką za granicą. Dawid Podsiadło- David Ross. Mam nadzieję, że Polska w końcu będzie mogła pochwalić się jakaś większą gwiazdą międzynarodową, bo Podsiadło zdecydowanie taki potencjał ma. Bardzo w niego wierzę i życzę mu, aby znalazł swoje Comfort and Happiness, bo przecież każdy z nas go szuka....
Moja ocena: 9/10
„Little Stranger” – 4:57
„S&T” – 4:01
Comfort and Happiness:
Tytuł płyty jest w moim przekonaniu kolejną magią Dawida. Comfort and Happiness to moim zdaniem symbol jakiegoś idealnego spokoju życiowego. To stan, do którego dążymy, którego szukamy, taki, który jest naszym nieustannym celem. Dla każdego z nas Comfort and Happiness może oznaczać coś innego. Piękna korona albumu, który jest bardzo intymny, osobisty, który zmusza do myślenia, refleksji.
Moje zdanie:
Muszę przyznać, że uwielbiam Dawida Podsiadło. Jego wrażliwość muzyczna to moim zdaniem coś pięknego i najlepszego w nim samym. Fajnie jest patrzeć na młodego człowieka, którego przepełnia jego muzyka. Człowieka tak zakręconego w niej i mającego swój inny, lepszy świat. Cieszę się, że to taki artysta, który nic nie udaje, on po prostu taki jest. Taki alternatywny. Taki inny. Taki zjarany. Znajdzie się pewnie dużo ludzi, którzy powiedzą, że Podsiadło jest przereklamowany i śpiewa straszne smęty, ale w moim mniemaniu to jest tz. muzyka większego kalibru. Muzyka dla samej muzyki.
Co z Dawidem:
Moja ocena: 9/10